Michael Tice
Ten portret ukochałem na długo zanim odkryłem, kto jest jego autorem. Gdy poznałem inne obrazy Michaela Tice, zauroczyły mnie wszystkie, jednak ten do dziś pozostał ulubiony.
Regularne rysy śpiącego emanują spokojem. Niemal stapiają się w jedność z tłem, plamy snów rozlewają się po całej powierzchni płótna. Mężczyzna unosi się na nich, rozwichrzone włosy falują przy najlżejszym podmuchu powietrza.
Smuga światła kładzie się bielą od czoła, przez prosty nos, szerokie usta i dalej aż ku brodzie, by spłynąć cieniem po szyi. Postrzępione krawędzie malunku sprawiają, że wizja staje się jeszcze mniej rzeczywista, jakby wyrwana skądś tylko na chwilę, niedopowiedziana i tajemnicza. Nie bez przyczyny nosi tytuł "Sekretna wiadomość"
Uwielbiam ten spokój. Godzinami mógłbym studiować linie brwi i krzywizny ucha mężczyzny. Śniącego, a jakby bardziej jednak wyśnionego w jakimś przytulnym śnie.