Michael Owens to przede wszystkim stylista. Mężczyźni-anioły, drag-queens, ludzie-koty. Trochę prześmiewcze, odrobinę bajkowe, czasem frywolne.

Wyraziste barwy przykuwają wzrok: płomienne włosy, już nie rude nawet lecz prawdziwie ogniste, a jednocześnie spływające po twarzy niemal jak woda.

Pod nimi jasny pas nagości: Mężczyzna ubiera się energicznie, wykrawa tkaniną płaszcza ciępłą plamę kształtnego torsu. Srebrny łańcuszek na szyi podskakuje, niesiony ciężarem okrągłego wisiora.

Dokąd się wybiera, nagi pod granatową jesionką z szerokimi klapami? Na spotkanie? Do domu? Do ukochanego? Do następnego klienta? Okrywa się przed zimnem, czy pod nieobecność kochanka otula się jego ciepłem i zapachami?